„Byłem królem w Jerozolimie” Laury Ulonati: Kronika świata, który zniknął na zawsze

Recenzja Arabski muzyk urodzony w Jerozolimie na początku XX wieku opowiada, jak wstrząsy historyczne stopniowo podważały harmonijne współistnienie chrześcijan, Żydów i muzułmanów w Świętym Mieście ★★★☆☆
Kopuła Bazyliki Grobu Pańskiego, 29 listopada 1949 r., w dzielnicy chrześcijańskiej Starego Miasta w Jerozolimie, w pobliżu Meczetu Omara. AFP
„Ja, Wasif, syn Dżiryisa Dżawharijji, byłem królem w Jerozolimie”. W wieku 70 lat, na wygnaniu w Bejrucie, człowiek, który tu podsumowuje swoje życie, był jednym z najlepszych jerozolimskich graczy na oudzie. Urodzony w 1897 roku w ortodoksyjnej rodzinie mieszkającej w starym mieście, wówczas pod panowaniem osmańskim, Wasif, którego imię oznacza „ten, który czci”, jest świadectwem tego, jak zawirowania historii stopniowo podważały harmonijne współistnienie chrześcijan, Żydów i muzułmanów, od Deklaracji Balfoura ( „ten obcy, który miał zmienić naszą historię na zawsze” ) w 1917 roku, po głosowanie nad planem podziału Palestyny w ONZ w 1947 roku i jego konsekwencje.
Poprzez kronikę radosnego i rozwiązłego życia tego wyjątkowego muzyka, który nauczył się swojej sztuki od swego żydowskiego przyjaciela, Laura Ulonati, która jak sama twierdzi, zakochała się w Świętym Mieście, wplatając w swoją opowieść współczesne sekwencje, wskrzesza świat, który zniknął na zawsze.

Artykuł zarezerwowany dla subskrybentów.
Zaloguj sięOferta letnia: 1 €/miesiąc przez 6 miesięcy
Tematy powiązane z artykułem
Le Nouvel Observateur